Złość - Żal - Łzy

Złość, żal, łzy - jak sprawić, by działały oczyszczająco.
W dzieciństwie nie raz słyszałaś, że grzeczna dziewczynka nie okazuje złości, nie użala się i nie płacze. I w ten sposób nauczyłaś się tłumić te "złe" emocje. Tymczasem nie wyrażone mogą wyrządzić ci wiele szkody. Zobacz, jak mądrze sobie z nimi radzić. Złość się! Obronisz się przed zranieniem Najpierw starasz się udawać, że jej nie ma. "Wcale nie jestem zła i zaraz mi przejdzie" - myślisz. Przecież nie będziesz wyżywać się na bliskich. Potem jednak przychodzi moment, w którym masz wrażenie, że wściekłość zaraz rozsadzi cię od środka. Wtedy już nie ważne jest, kto jest obok. Każdemu się "oberwie", a Ty masz wyrzuty sumienia. Złość pomaga ci bronić własnych praw, dlatego nie staraj się jej tłumić do granic wytrzymałości. Ale naucz się ją rozpoznawać i wyrażać tak, by nie ranić innych. Określ przyczynę złości Jeśli czujesz narastającą złość, zanim zrobisz cokolwiek, zastanów się, jaka jest jej przyczyna. Jeśli złość ma działać oczyszczająco, musisz wiedzieć, co ją spowodowało. Wróciłaś do domu i już w przedpokoju zdenerwowałaś się porozrzucanymi butami syna? Stań, odetchnij głęboko i pomyśl, czy to jest rzeczywista przyczyna napięcia. A może jesteś zła, bo szef dziś potraktował Cię w nieprzyjemny sposób i uraził twoją dumę? Jeśli dotrzesz do prawdziwych powodów, będziesz mogła ułożyć sobie wszystko w głowie. Złość bowiem to sygnał, że ktoś naruszył Twoje psychiczne terytorium. Teraz będziesz wiedziała, na co uważać i co Cię drażni.

Słuchaj sygnałów ciała.
Naucz się wyłapywać moment, w którym twoja złość zmienia się we wściekłość i agresję. Wtedy już nie jesteś w stanie wykorzystać jej konstruktywnie. Wykonaj specjalne ćwiczenie: usiądź lub stań w wygodnej pozycji i rozluźnij wszystkie mięśnie. Następnie wytęż pamięć lub wyobraźnię i wywołaj w sobie gniew tak silny, jak tylko potrafisz. Nie napinaj żadnego mięśnia, a zobaczysz, że i tak są spięte! Tę reakcję wywołały twoje emocje. A teraz postaraj się rozluźnić wszystkie mięśnie. Jeśli nauczysz się likwidować fizyczne napięcie, łatwiej będzie ci zapanować nad swoimi reakcjami. Odreaguj agresję. Gdy nie jesteś w stanie opanować złości, nie hamuj jej na siłę. Znajdź miejsce, gdzie nikt nie będzie cię widział np. do łazienki. Stań mocno na lekko rozstawionych nogach i napnij wszystkie mięśnie. Otwórz usta i "krzycz", nie wydając z siebie żadnego dźwięku. Możesz też przez kilka minut intensywnie maszerować w miejscu wysoko podnosząc kolana do góry. Dobrym sposobem jest też "wyboksowanie" agresji. Zaciśnij ręce w pięści i szybkimi ruchami uderzaj np. w kanapę, tak jak w worek treningowy.

Wycisz emocje.
Wykonaj jedno z ćwiczeń uspokajających. Np. postaraj się swoją złość narysować lub opisz to, co cię porusza. Możesz też zastosować technikę wizualizacji. Wyobraź sobie konkretną sytuację: jesteś w pustym pokoju. Czujesz jak ogarnia cię wściekłość. W myślach szybko wyjdź z pokoju do ogródka. Teraz pomyśl sobie, że siedzisz na trawie i np. bawisz się z psem. Powtarzaj ćwiczenie, a dojdziesz do momentu, w którym sama myśl o ogrodzie będzie cię uspokajać. Powiedz, co cię drażni Wiesz, co cię zdenerwowało i jesteś już spokojna. Jeśli przyczyną złości jest np. zachowanie kogoś z domowników, powiedz mu o tym. Nie w formie pretensji czy wyrzutów, ale stwierdzenia faktu. Nie udawaj, że nie ma problemu. Wytłumacz: "Rozzłościło mnie twoje zachowanie. Nie chcę się znów denerwować. Co proponujesz, by uniknąć takich sytuacji w przyszłości?". Często samo wypowiedzenie głośno przyczyny emocji powoduje, że zaczynasz sobie z nią radzić. A bliscy wtedy traktują to, co mówisz. Płacz! Pozbędziesz się napięcia Kiedy z Twoich oczu płyną łzy, uspokaja się twój oddech, poprawia się wentylacja płuc, obniża ciśnienie krwi. Cały twój organizm się odpręża. Dlatego kiedy następnym razem poczujesz, że za moment wybuchniesz płaczem - nie powstrzymuj się. Nie udawaj, że wszystko jest w porządku, a Tobie za moment przejdzie. Naucz się wykorzystywać smutek i łzy, by działały oczyszczająco.

Zaakceptuj swój smutek.
To naturalne, że zawsze chciałabyś być zadowolona z życia i szczęśliwa. Taką lubią cię bliscy i ty sama też wolisz siebie z uśmiechem na twarzy. Ale niemożliwe jest mieć cały czas dobry humor. Dlatego naucz się akceptować siebie także wtedy, gdy masz gorsze dni. Nie bój się tego. Smutek, który odczuwasz jest po to, byś mogła trochę zwolnić bieg. Zastanowić się, czy podążasz dobrą drogą czy może zaczynasz się gubić. Poza tym, gdyby nie było smutnych dni nie umiałabyś docenić tych szczęśliwych. Natomiast dobrze jest umieć rozładować smutek prostymi przyjemnościami. Choć trudno w to uwierzyć, ale gorące kakao czy ulubiony deser mogą dokonać cudu.

Nie powstrzymuj się od płaczu.
Hamowanie łez działa tak naprawdę tylko na krótki czas. Nawet jeśli na moment je powstrzymasz, może się zdarzyć, że chwilę później histerycznie wybuchniesz. Byle błahostka może wywołać reakcję niewspółmierną do sytuacji, a Ty poczujesz się niepotrzebnie skrępowana.

Nie denerwuj się na siebie.
Pewnie jak większość z nas w dzieciństwie uczono cię, żeby nie być beksą. Nie raz słyszałaś, że łzy to oznaka słabości. Zapomnij o tym stereotypie. Gdy jest ci źle, nie strofuj się. Pomyśl, co zrobiłabyś, gdyby przyszła do ciebie przyjaciółka, cała we łzach? Przecież nie kazałabyś się jej opanować ani nie mówiłabyś jej, że jest żałosna. Przytuliłabyś ją i starała się pocieszyć. I tak właśnie potraktuj siebie. Odkryj, co opłakujesz. Kiedy jest ci naprawdę źle, zastanów się, co powoduje ten stan. Może jest ci smutno, bo właśnie coś straciłaś? Wtedy łzy są oznaką żałoby. A może płaczesz ze złości, z bezradności? Bywa też, że powód nie jest dla Ciebie jasny. Wtedy warto siąść spokojnie i wypisać, co ważnego wydarzyło się w ciągu ostatnich dni. Reakcja na sytuację czasem przychodzi z opóźnieniem. Często poprzez płacz organizm wysyła sygnał, że żyjesz w zbyt dużym napięciu i stresie. To znak, że powinnaś wyhamować i zająć się sobą. Potrzebujesz odpoczynku!

Pozwól się pocieszyć.
Nic nie przyniesie takiej ulgi, jak wypłakanie się na ramieniu kogoś bliskiego. Pierwszą osobą, do której się wtedy zwrócisz, będzie zapewne twój partner. Niestety, mężczyźni często nie potrafią sensownie zareagować na kobiece łzy. Większość przede wszystkim wpada w panikę. Albo zupełnie nie potrafi zrozumieć, dlaczego płaczesz, jeżeli nie potrafisz podać konkretnej, poważnej przyczyny. Dla nich wszystko musi mieć jasny powód - wtedy będą się starali znaleźć na to radę. Dlatego jeśli chcesz prawdziwego pocieszenia, lepiej spotkaj się z przyjaciółką. Kojące łzy popłyną same, gdy tylko zaczniesz mówić. A rozmowa i obecność drugiej kobiety pomoże ci poukładać emocje. Możliwe, że wolisz płakać w samotności, bo tylko wtedy odczuwasz prawdziwa ulgę. Może z natury nie lubisz się zwierzać i musisz najpierw sama wszystko przemyśleć, poukładać sobie w głowie. Wybierz się więc na długi spacer, do parku lub do lasu. Wypłacz się z dala od tego, co otacza Cię na co dzień. To pozwoli nabrać dystansu do kłopotów. A przy okazji się dotlenić. To bardzo ważne! Dzięki takiemu spacerowi bez żadnego celu, w otoczeniu przyrody uspokoisz się i przemyślisz wszystko to, co cię gnębi. Żal pomoże ci wyciągnąć wnioski na przyszłość Zdarza się, że ktoś bliski zachowuje się w stosunku do Ciebie okropnie, sprawia Ci tak wielką przykrość, że nie potrafisz o tym zapomnieć. Czujesz bolesne rozczarowanie, tym większe, im bliższe relacje łączyły Cię z tą osobą. Bo żal to tak naprawdę nasze zawiedzione zaufanie.

Powiedz, o co masz żal.
Jeśli zostałaś zraniona i wciąż czujesz z tego powodu ból, powiedz o tym. Nie udawaj przed sobą i całym światem szlachetniejszej niż jesteś. Nie bagatelizuj swoich uczuć. "Zrobił mi przykrość, ale może to ja jestem przewrażliwiona na swoim punkcie i przesadzam?" - myślisz po kłótni z mężem. Tymczasem masz prawo czuć żal i mieć pretensje. Ważne tylko, byś nauczyła się wyrażać je jasno, tak, by druga strona zrozumiała, o co ci chodzi. Nie czekaj aż sama się domyśli.

Wybacz lub zakończ znajomość.
Napisz na kartce imię osoby, do której czujesz żal i postaraj się opisać sytuację, która go spowodowała. Pomyśl, czy rzeczywiście warta jest tego, by wciąż ją wspominać. Postaraj się też przypomnieć sobie pozytywne relacje, jakie łączyły cię przedtem z tą osobą. Czy ci tego nie szkoda? Może przyszedł czas, by po prostu schować urazę do kieszeni? Jeśli jednak czujesz, że zostałaś zraniona zbyt mocno, by to wybaczyć - zamknij sprawę ostatecznie: zerwij stosunki i nie wracaj myślami do tej sytuacji. Potraktuj ją jako nauczkę na przyszłość.
(c)2021, All Rights Reserved autor: Norbi
Liczba odwiedzin: 10864
Ta strona może korzystać z Cookies.
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.

OK, rozumiem lub Więcej Informacji
Informacja o Cookies
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.
OK, rozumiem
free website
built with
kopage